wtorek, 1 grudnia 2009

Odpoczynek nie dla mnie-czyli kolejna nieprzespana noc

Życzliwi mówią bym wyspała się na zapas, gdyż jak pojawi się Amelka na świecie nie będę miała już na to czasu. Z resztą sen to zdrowie, organizm się regeneruje, nabiera sił. Wspaniała rada!!!Ale jak to słyszę, to chciałabym aby taki życzliwy zamienił się ze mną na jedną noc i spróbował ją przespać. Życzę powodzenia!
Dziś doszło już do tego, że wstając po raz kolejny (w wiadomym celu), byłam gotowa zacząć spacerować po mieszkaniu, byleby ciało przestało boleć i odpoczęło od miażdżącego ucisku spowodowanego leżeniem. Nie jestem "chodzącym wielorybem" jak to mawia mój lekarz, gdyby nie brzuch to nie byłoby wiadomo, że jestem w ciąży, ale mimo wszystko ciężar jaki mi towarzyszy, jest dla mojego ciała w pozycji horyzontalnej, miażdżący (powtórzę się, gdyż słowo to oddaje w 100% to co czuję). W tym momencie na w pół przytomna, jem śniadanie, piję herbatę z czarnej porzeczki z sokiem malinowym, dokarmiam psa resztkami wędliny i udaję, że siedzenie jest dla mnie zbawieniem.